Po długiej przerwie w pracy twórczej, znowu naszło mnie natchnienie. Urlopy mam za sobą, więc teraz pora na zapał do pracy.
Korale nazywają się przebudzenie, lecz tworzone były w porze nocnej - zaraz po przyjeździe z urlopu. Jestem z nich dumna, bo czaiłam się z nimi przeszło rok, a okazało się to takie proste :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz